Krupnik botwinkowy

Złapało nas wiosenno-jesienne przesilenie. Niby maj i pięknie, a z drugiej strony ciągle szaro, zimno, deszczowo. Jesiennie. Botwinka na chłodnik marniała w lodówce. Czekała na słońce (nawet my nie jemy chłodnika przy 10 stopniach), a my czekałyśmy aż będziemy mogły pochwalić się różowym chłodniczkiem. Z tego planu nic nie wyszło i musiałyśmy przeprowadzić reanimację różowego pęczka. Zapadła decyzja – tak czy inaczej robimy zupę. No i z tego całego pogodowego zamieszania wyszedł nam botwinkowy krupnik z selerem naciowym i octem balsamicznym. I wyszedł smaczny!

Składniki:

• pęczek botwinki
• 3 kulki ziela angielskiego
• 3 ziarna pieprzu
• 1 listek laurowy
• łyżka octu balsamicznego
• łyżka octu spirytusowego
• sól, pieprz, sos sojowy, majeranek
• gałązka selera naciowego
• gałązka lubczyku
• 3 marchewki
• cebula, ząbek czosnku
• 1 pietruszka
• kawałek selera korzeniowego
• 1 por
• filiżanka kaszy jęczmiennej

Przygotowanie:

Botwinkę myjemy, drobno siekamy, zalewamy niewielką ilością wody. Doprowadzamy do wrzenia. Po około 3 minutach dodajemy łyżeczkę octu i jeszcze chwilkę gotujemy (max 5 minut).

W między czasie, w osobnym garnku….

Do garnka wkładamy łyżkę masła (my użyłyśmy masła klarowanego), roztapiamy, przesmażamy na nim posiekaną drobno małą cebulę i czosnek. Marchew, pietruszkę, seler korzeniowy obieramy, kroimy w kostkę lub plasterki, dodajemy do cebuli i przesmażamy ok 5 minut. Zalewamy wodą (u nas ok 4 litry), dodajemy pieprz, lubczyk, ziele angielskie i seler naciowy. Gotujemy warzywa  tak, aby były średnio miękkie. Dodajemy bardzo dokładnie wypłukaną kaszę jęczmienną i gotujemy ok 15 minut (tyle gotuje się kasza aby była gotowa do jedzenia). W tym czasie również dodajemy botwinkę (wraz z wodą, w której się gotowała). Doprawiamy solą, pieprzem, sosem sojowym, octem balsamicznym i majerankiem. W razie potrzeby dodajemy więcej octu i czosnku.

Smacznego!

Mleczny team